Najnowsze wpisy, strona 3


wizje piekła...
Autor: amazi89
29 sierpnia 2007, 21:12
Wizje piekła.


Argument z endorfiną ma swój słaby punkt. Mózg, który, próbowałby uwolnić od bólu, starałby się raczej wytworzyć przyjemne wizje. Niestety, nie wszystkie doświadczenia ludzi, którzy przeżyli własną śmierć, są przyjemne, a wielu z nich odwiedza krainę koszmaru. Podobnie jak wizje nieba, tak i obrazy piekła są do siebie bardzo podobne. Doktor Maurice Mawlings, kardiolog, zauważył, że wielu jego pacjentów opisywało swoje "pośmiertne" podróże jako wyprawy w głąb piekieł. Oto jedna z tych relacji: "Spoglądałem z góry na swoje ciało, leżące wciąż na stole operacyjnym. Nagle zostałem wciągnięty do jakiegoś ciemnego miejsca, w którym pełno było pyłu, a powietrze było niewyobrażalnie gorące. Byłem przerażony. Miałem wrażenie, że coś mnie obserwuje, jakieś demony, czy potwory...Zacząłem krzyczeć, żeby mnie wypuścili. Wtedy znalazłem się znowu w swoim ciele. Od tej pory bardzo boję się śmierci. Nie potrafię zasnąć przy zgaszonym świetle."
wybuchowy szczur
Autor: amazi89
29 sierpnia 2007, 15:22
Kiedy w maju 1997 roku w Puddledock w Wielkiej Brytanii spaliła się zabytkowa chata, licząca 400 lat, jej dzierżawcy byli przekonani, że pożar spowodował niedopałek papierosa upuszczony przez jakiegoś ptaka na kryty słomą dach. Jednak rzeczoznawcy towarzystwa ubezpieczeń doszli do innego wniosku. Po zbadaniu zgliszcz uznali, że pożar spowodował szczur, który wdrapał się na dach i tam zdechł po spożyciu trucizny zawierającej związki fosforu. Kiedy szczur zaczął się rozkładać, rozpadły się też związki fosforu i powstał wolny fosfor - substancja bardzo łatwopalna. Wskutek zetknięcia z tlenem nastąpił samozapłon, od którego zajął się dach a później cały dom.
naturalne zdolnosci
Autor: amazi89
29 sierpnia 2007, 15:12
Wyniki takie nie dziwią części specjalistów. Ich zdaniem ESP jest jedną z naturalnych, wrodzonych zdolności człowieka, która zanika w miarę postępu technologicznego. Przyczyną może, być fakt, że nowoczesne techniki komunikacji wyeliminowały potrzebę uciekania się do telepatii. Badacze tak radykalni w poglądach jak biolog Rupert Sheldrake posuwają się nieco dalej. Sheldrake uważa, że wskazówek pomocnych w wyjaśnieniu postrzegania pozazmysłowego u ludzi mogą dostarczać badania nad instynktownymi zdolnościami zwierząt, takimi jak umiejętność odnajdywania domu u gołębi lub wyczucie kierunku, właściwe zwierzętom migrującym. Istnieje również teoria, która mówi, że ludzkie postrzeganie pozazmysłowe to pozostałość instynktu przeżycia: parapsychiczny odpowiednik adrenaliny, uwalnianej do żył w całym ciele w chwili zagrożenia. Przykładem zjawiska ESP wywołanego sytuacją zagrożenia jest historia Gladys Wright, położnej z hrabstwa Norfolk w Wielkiej Brytanii. Była wtedy wyjątkowo mroźna zima, więc pani Wright szczególnie troskliwie opiekowała się pacjentkami, nie chcąc, aby któraś z nich ucierpiała wskutek pogody. 15 grudnia obfite opady śniegu uszkodziły lokalne linie telefoniczne. Ponieważ jednak żadna z ciężarnych matek nie oczekiwała rozwiązania w ciągu najbliższego tygodnia, awaria nie zaniepokoiła położnej. Jednak tego samego popołudnia Gladys Wright poczuła nagle, że potrzebuje jej jedna z pacjentek Joyce Goodwin. Odczucie wciąż przybierało na sile, aż w końcu po północy zdecydowała się wyruszyć poprzez zaspy, aby sprawdzić stan pani Goodwin, gdy wreszcie przebrnęła sześciokilometrową trasę, ujrzała dom zalany światłem. Pani Goodwin właśnie rodziła. Nad ranem z pomocą Gladys, dziecko szczęśliwie przyszło na świat.
zycie po zyciu
Autor: amazi89
29 sierpnia 2007, 15:02
Miliony ludzi, którzy otarli się o śmierć, opisują doświadczenie opuszczenia swojego ciała i podróży do innego świata. Czyżby był to dowód na istnienie życia po śmieci, czy też są to tylko ostatnie myśli gasnącego mózgu?

Kiedy KGB postanowiło zamordować Cotne Rodonaja, gruzińskiego dysydenta, nie pozostawiono mu najmniejszej szansy. Najpierw potrącili go samochodem, a następnie, dla pewności, jeszcze raz przejechali. Ciało zostało jak najszybciej zabrane do kostnicy i zamrożone, by można było dokonać sekcji zwłok. Po trzech dniach, kiedy patolog zrobił pierwsze nacięcie, Rodonaja otworzył oczy. Lekarz zamknął je i kontynuował zabieg, ale oczy otworzyły się znowu. Na przekór wszystkiemu, Rodonaja żył. Sam fakt, że Cotne Rodonaja przeżył, jest niesamowity, jednak najbardziej zdumiewająca była jego opowieść o tym, co widział w czasie, kiedy był "martwy". Miał wrażenie, że znalazł się w świetlistym świecie, w którym nie obowiązywały prawa fizyki. Mógł przemieszczać się dokąd chciał, widzieć poprzez ściany, czytać ludzkie myśli i odbywać podróże w czasie. Lekarze nie uwierzyliby mu, gdyby nie dowody, jakie im przedstawił. W czasie swej "podróży" słyszał płacz noworodka w pobliskim szpitalu. Dzięki swej nadnaturalnej percepcji zdołał dostrzec, że dziecko ma pęknięte biodro, o czym nie wiedzieli lekarze. Po odzyskaniu mowy ( po 3 dniach od przebudzenia ) natychmiast poinformował o tym personel szpitala. Oczywiście Rodonaja nie mógł wiedzieć o istnieniu dziecka, nie mówiąc już o jego obrażeniach. Jednak prześwietlenie promieniami rentgena potwierdziło jego słowa. Dotychczas jedynym wytłumaczeniem tej tajemniczej historii jest wersja podana przez samego Rodonaja.
światła Ziemi
Autor: amazi89
29 sierpnia 2007, 14:51
Kiedy amerykański dziennikarz John Bennett dowiedział się, że na peryferiach Ady, niewielkiego miasta leżącego ok. 100 km na południowy wschód od Oklahoma City, gromadzą się tłumy ludzi, chcących zobaczyć niezwykłe światła nad jedną z farm, uznał, że może to być niezły materiał na reportaż. Postanowił na własne oczy przekonać się, co to za zjawisko. Po dojechaniu na miejsce zaparkował samochód i cierpliwie czekał. Gdy zaczęło się ściemniać, wśród drzew pojawiło się pomarańczowe światło. Początkowo Bannett wziął je za rozświetlone okno jakiegoś domu. Kiedy jednak zrobiło się większe i zaczęło posuwać się w przód i w tył, zmieniając przy tym kolory, zrozumiał, że to cos innego. Bannett ocenił, że światło ma około metra średnicy. Nagle od świetlistej kuli oderwał się mniejszy kawałek. Wyglądał jak świecąca piłka do koszykówki. Po chwili światło oddaliło się i znikło. Mężczyzna stojący obok dziennikarza powiedział, że wcześniej widział już coś podobnego. Wtedy podobno światło zbliżyło się do miejsca, w którym stał. "Nie odsunąłem się, a to coś zatrzymało się, zupełnie jakby chciało mi się przyjrzeć". Tajemnicze światła pojawiające się znikąd nie są lokalną osobliwością Ady. Podobne zjawiska obserwowano w wielu różnych miejscach świata, jednak dopiero od 30 lat zaczęto łączyć je z przypadkami od 30 lat zaczęto łączyć je z przypadkami UFO. Wielu ufologów przyznaje, że w większości wypadków doniesienia o Niezidentyfikowanych Obiektach Latających były jedynie mylną interpretacją niezwykłych zjawisk atmosferycznych lub zwykłym oszustwem. Od pewnego czasu jednak coraz więcej badaczy skłania się poglądowi, że wiele niezidentyfikowanych obiektów to w istocie "światła ziemi" - nazwane tak, gdyż prawdopodobnie powstają w miejscach uskoków w skorupie ziemskiej.